Aż trudno w to uwierzyć! Gdzie podziała się magia gór
i niepisany kodeks turystów? W Schronisku na Rysiance i okolicy wracają kradzieże. Oto apel jeden z turystek:
"W nocy z soboty na niedziele(18-19 sierpnia) na polu namiotowym obok schroniska Rysianka miał miejsce nieprzyjemny incydent a właściwie to bezczelna kradzież. Z namiotu zostały nam wyniesione dwa plecaki,jeden z nich znaleźliśmy porzucony w okolicy schroniska a mój wraz z cenniejszymi przedmiotami i drogimi lekami mojej niepełnosprawnej córki zniknął. Zapowiadal sie cudowny weekend z dzieckiem w górach,który okazał sie jakimś koszmarem, poniewaz ktos kto musial nas obserwować,perfidnie okradł nas nie bacząc na to,że jesteśmy w górach z dzieckiem. Zniknęła spora zawartość obydwu plecaków. Bardzo proszę o udostepnianie posta w celu nagłośnienia sprawy kradzieży. Wiem,że facebook działa cuda i licze na jak największą ilość udostępnień. Musimy czuc sie bezpiecznie w gorach i piętnować złodziejstwo . Poznizej zdjecia skradzionych rzeczy. Gdyby ktos cos widzial albo slyszał prosze o wiadomość" - Karolina Olesch.
Co na to Schronisko na Rysiance? "Jest nam tak samo smutno i przykro,że w naszym schronisku dzieją się tak nieprzyjemne rzeczy, jak krażdzież. Pani Karolina bardzo słusznie napisała, że trzeba piętnować złodziejstwo, dlatego prosimy wszystkich, kto mógłby w jakikolwiek sposób pomóc, o pomoc ! Może Ktoś z Was kto też spał na polu namiotowy, moze coś zauważył, może coś zwróciło Waszą uwagę? Może te rzeczy pojawią się w drugim obrocie, może ktoś je zauważy i rozpozna. Z góry dziękujemy za każdy sygnal, informację. moze sie uda złapać szubrawca/ców. I niestety prosimy o strzeżenie swoich rzeczy i zachowanie czujności, bo jak widać nie ma już miejsc, w których można czuć się bezpiecznie. parę lat wstecz broniliśmy się porzed monitoringiem, że niby narusza prywatność, godzi w specyfikę miejsca itp.. cóż, mylilismy się.
Gdyby udało się znaleźć złodzieja, może wiara w bezpieczne góry i dobrych ludzi wróci, na razie zostaje żal."
